Wywiad z wokalistą zespołu Ritchie Blackmore’s Rainbow – Ronnie’m Romero

Chris Willow, specjalny wysłannik Suwałki Blues Festival, po jednym z koncertów miał okazję porozmawiać z Ronnie’m Romero. To aktualny wokalista zespołu Ritchie Blackmore’s Rainbow, którego odkryła na YouTubie żona Ritchie’go Blackmore’a, Candice Night. Śpiewa on także w swoim metalowym zespole Lords Of Black.

Jak czuł się, mierząc się z utworami, które przed nim wykonywali legendarni wokaliści? Jak mu się współpracuje z Ritchi’em Blackmor’em i jakie ma dalsze plany? Na m.in. te pytania Romero odpowiedział w rozmowie z Chrisem Willowem.

Photo by Paul Glass

Chris Willow: – Jakie emocje towarzyszyły Ci po pierwszych koncertach z Ritchie Blackmore’s Rainbow w Loreley (17.06) i na Festplatz w Bietigheim-Bissingen (18.06) w Niemczech oraz w Getting Arenie )25.06) w Birmingham w Anglii?
Ronnie Romero: – Oczywiście czuje się bardzo szczęśliwy, to było wielkie przeżycie móc grać na tej samej scenie z Ritchie Blackmore’m i całym jego zespołem, czerpałem radość z możliwości grania tych wszystkich piosenek Rainbow i Deep Purple…było rzeczywiście wspaniale!

Śpiewałeś „Stormbringer” – David’a Coverdale’a, „Sixteen Century Greensleeves” i kilka innych piosenek z okresu Ronniego Dio (pierwszy, najlepszy wokalista Rainbow). Jak się czujesz śpiewając piosenki Ian’a Gillana (wokalista Deep Purple)? Czy piosenki Gillan’a są trudniejsze do zaśpiewania od tych Dio ?
Cóż, nie myślę że piosenki Gillan’a są trudne do śpiewania… są inne, inna technika, inne uczucie, ale ten sam poziom interpretacji, co w piosenkach Dio czy Coverdale’a czy nawet w Turnera (wokalista Rainbow z lat osiemdziesiątych).

– Jak postrzegasz Bob’a Nouveau jako wokalistę wspomagającego? Czy jesteś zadowolony z harmonii, jaką osiągacie śpiewając razem ?
– Oczywiście, Bob jest niesamowitym muzykiem z wielkim poczuciem harmonii i może śpiewać bardzo, bardzo dobrze,  więc bardzo dobrze się uzupełniamy.

– Kto jest Twoim ulubionym kompozytorem rockowym i dlaczego?
Trudne pytanie… To zależy. Oczywiście Ritchie jest dla mnie najlepszy, ale lubię też inne zespoły o innych stylach takie jak: Toto, Kansas, Journey, Steve Ray Voughan… Nie wiem kogo jeszcze wymienić. Jestem wielkim fanem wszystkich stylów muzyki rock’n’roll’owej!

– Przed jak dużą publicznością śpiewałeś na żywo przed koncertami z Rainbow?
– Miałem szczęście w tej kwestii. Pracowałem w Hiszpanii dla jednej z najważniejszych rozgłośni radiowych, która organizowała wielkie koncerty. Dla 5, 7, 15 czy nawet 30 tysięcy ludzi na jednym koncercie.

– Czy uczyłeś się śpiewania? Czy brałeś jakieś lekcje? Jeżeli tak, to kto Ciebie uczył?
– Nigdy nie miałem żadnych lekcji. Wszystko co wiem, mój sposób i styl śpiewania jest wypracowany tylko przeze mnie w trakcie słuchania muzyki, naśladowania piosenkarzy, tych najlepszych oczywiście (śmiech). Nigdy nie chciałem brać lekcji, wolę śpiewać naturalnie.

– Masz bardzo wyjątkową barwę swojego głosu. Potrafisz zaśpiewać wysoko. Jak czujesz się, jeżeli trzeba zaśpiewać nisko? Mam na myśli na przykład sposób, w jaki śpiewa Gillan w utworze „Place In Line.
– Preferuję średnie i wysokie tony, ale uwielbiam zaśpiewać też i niskie nuty jak Gillan.

– Kiedy chcesz osiągnąć dużą dynamikę, czy śpiewasz bardziej z przepony czy tylko krzyczysz jak większość heavy metalowych wokalistów?
– Spiewam jak gdyby mixem, używam rezonatorów w głowie, strun głosowych, ale także i klatki piersiowej. To jest rodzaj techniki zwanej „mixing voice”. Możesz wydobyć z siebie wysokie nuty, ale dajesz także „solidna podstawę”, a nie tylko cieniutki dźwięk.

– Jak współgrasz z gitarą Ritchie’go? Czy wymaga to jakiegoś specjalnego frazowania z Twojej strony? Czy łatwo jest z nim śpiewać? W jakiej tonacji najlepiej śpiewasz ?
– Dobrze mi się z nim śpiewa. Ritchie jest wspaniałym muzykiem. Rozumie relację wokalista-gitarzysta i myślę że zawsze ułatwia współpracę.

– Czy rozmawiałeś z nim na temat skomponowania czegoś razem w przyszłości?
– Nie, nie rozmawialiśmy o tym. Tylko ćwiczyliśmy na próbach na potrzeby koncertów…Zobaczymy co wydarzy się w przyszłości.

– Co zrobisz jeżeli Ritchie będzie chciał reaktywować Rainbow na dobre? Mam na myśli to, czy odejdziesz od Lords Of Black, czy będziesz śpiewał w dwóch zespołach ?
– Oczywiście mogę śpiewać w dwóch… Ritchie wiedział, że jestem w zespole, kiedy zadzwonił do mnie i zaproponował śpiewanie na jego koncertach. Oni rozumieją moją sytuację. Wszystko jest fajnie, to jest tylko kwestia zorganizowania się.

– Gdzie i kiedy się urodziłeś? Kiedy nastąpiło twoje pierwsze podejście do muzyki i co to było?
– Urodziłem się 34 lata temu w Chile w rodzinie muzyków, wiec zawsze byłem związany z muzyką i z różnymi instrumentami. Moj dziadek grał na saksofonie, mój ojciec był piosenkarzem, brat gra na perkusji… Ja zacząłem śpiewać, gdy miałem 7 lat czy coś takiego…

– Jakie masz odczucia po śpiewaniu w Genting Arena w Birmingham, w zamkniętej hali koncertowej ? Czy czujesz różnicę pomiędzy śpiewaniem w hali, a śpiewaniem na wolnym powietrzu?
Oczywiście jest rożny dźwięk w obu przypadkach, ale ja czuje się bardzo dobrze w obydwu przestrzeniach.

– W Niemczech i Anglii zebrała się wielka publika. Co chciałbyś powiedzieć fanom Rainbow i Deep Purple oraz Twoim osobistym wielbicielom?
Cóż, chciałbym powiedzieć, że czuję wdzięczność za ich wsparcie przed i po koncertach. Fani Rainbow w Anglii i na całym świecie są dla mnie bardzo przyjaźni, wiec chciałbym powiedzieć „wielkie dziękuję”!!! I mam nadzieję, że zobaczę Was wszystkich wkrótce znowu.

Top