Whitesnake w Dolinie Charlotty na X Festiwalu Legendy Rocka 2016

To był niezwykły koncert. Grupa Whitesnake zagrał 6 sierpnia 2016 roku w Polsce. A dokładnie w Dolinie Charlotty w Strzelinku koło Słupska. Specjalny wysłannik Suwałki Blues Festival był na tym koncercie. Oto relacja Chrisa Willowa.

Whitesnake to grupa fantastycznego frontmana Deep Purple David’a Coverdale’a. Występuje w składzie David Coverdale – wokal, Joel Hoekstra – gitara, Reb Beach – gitara, Michael Devin – bas, Tommy Aldridge – perkusja i Michele Luppi – instrumenty klawiszowe i wokal. Do Polski przyjechała w ramach swojego europejskiego tournee The Greatest Hits Tour 2016.

Wszystko zapowiadało się nieźle. Pogoda z rana nie była jeszcze za bardzo deszczowa i często zza chmur wyglądało słońce.

Hotel Doliny Charlotty, 6 Sierpnia 2016 r około godziny 14:00. Czarnymi vanami marki Mercedes muzycy słynnej supergrupy Whitesnake wyjeżdżają na próbę dźwięku.

13938544_953402874782333_1716077736173409675_n

Techniczni i dźwiękowcy Coverdale’a przygotowują i regulują sprzęt na scenie. Muzycy dostrajają się do głosu Coverdale’a puszczonego z nośnika nagranego wcześniej, specjalnie w tym celu. Kolejne akordy gitary, klawiszy, beat’u perkusji i vocal’ne sound check’i daje się słyszeć w pustym jeszcze amfiteatrze.

13894989_953410134781607_5151993794083091881_n

Koncert zaczyna się późnym popołudniem od występu północnoirlandzkiego, hard rock’owo blues-rock’owego zespołu The Answer.

Ze sceny płynie muzyka trochę mało dynamiczna i schematycznie aranżowana oraz prosta w odbiorze. Do Whitesnake bardzo daleko.

Około godziny 22:00 swój występ utworem „Bad Boys” rozpoczął zespół Whitesnake pod wodzą David’a Coverdale’a.  W strugach deszczu fani pod sceną tańczą i skandują. Davidowi w tej sytuacji nie wypadało kryć się w głębi sceny, więc wyszedł daleko do przodu na swój centralny wybieg.

Przyjął trochę deszczowych batów, ale równie często co krople, spadały na niego… biustonosze. Białe i czerwone elementy żeńskiej garderoby były wyrazem uwielbienia fanek.

David ostentacyjnie ozdabiał biustonoszami swój mikrofon. Fankom taka gra bardzo się podobała, a wokalista śpiewał jeszcze lepiej niż zawsze. Nie okazał się też samolubem, bo jeden „prezent” podarował swojemu perkusiście Tommy’emu Aldridge.

Trasa The Greatest Hits Tour 2016 obejmowała większość flagowych utworów zespołu wydanych na ośmiokrotnie platynowym krążku z 1987 roku zatytułowanym „Whitesnake”.

Do najciekawszych należały bluesowy „Slow an’ Easy”,

który wraz z „Fool For Your Loving”

osuszał 4-tysięczną publikę.

Nie zabrakło też utwóru „Here I Go Again” znanego polskiej publiczności z teledysku często nadawanego w telewizji, w którym oprócz David’a występuje jego żona, atrakcyjna modelka i aktorka Tawny Kitaen.

Wielki przebój „Crying In The Rain” został zagrany, co za ironia losu,  między jednym oberwaniem chmury a drugim. Widowiskowe solo na perkusji w wykonaniu Tommy’go podpięte do tego utworu, rozgrzało zmokniętą publiczność.

Porywająca solówka gitarowa Reb’a Beach’a w „Slide It In” zagrana w strugach deszczu pozwoliła na chwile zapomnieć o mokrej odzieży i zziębniętych dłoniach trzymających parasolki. David Coverdale dostał trochę chrypki, ale co tu się dziwić – mókł razem z fanami „Płacząc Na Deszczu” i pytając retorycznie – „Czy to jest polskie lato?”

13895191_953415064781114_619232249365783796_n

Koncert muzycznie i repertuarowo był bardzo udany, Whitesnake grał spójnie i dynamicznie, ale pogoda nie dopisała totalnie. Zabrakło też  na finał nowej wersji utworu Deep Purple „Stormbringer” z ostatniego albumu Whitesnake pod nazwą „The Purple Album”. Ostatecznie zakończyli kawałkiem „Still Of The Night” z brawurową solówką Joel’a Hoekstry na środkowym wybiegu.

Resort wypoczynkowo-rozrywkowy „Dolina Charlotty” zaoferowała oprócz gigantów rocka swoją nietuzinkową leśną lokalizację – na dole staw z restauracją na malej wysepce oraz domkiem hotelowym na wodzie obok – na górzej lasek, kompleks hotelowy i pola, na których wytyczono parkingi dla publiczności. Wszystko byłoby OK gdyby nie fakt, że niemiła obsługa kompleksu i recepcji skutecznie odstraszała gości i to że kupując bilety w Ticketpro lub kasie festiwalu mocno przepłaciliśmy, ponieważ parkingowi i porządkowi pracownicy Charlotty sprzedawali bilety na Whitesnake, w dniu koncertu już po 70 zł za III sektor i po 140 za I.

Nie spotyka się z takiej szczodrości ze strony organizatora nigdzie w cywilizowanej Europie, gdzie w dzień koncertu bilety sprzedawane są w tej samej lub droższej cenie … a tu miła niespodzianka dla fanów pragnących zobaczyć swoich idoli. Viva Charlotta!

Chris Willow – The Messenger

Top